Sidła strachu.pdf

Sidła strachu.pdf
Rozmiar 0,9 MB

Maria jest oddaną żoną. Dla ukochanego Henryka zrobi wszystko – ukrywa ciężką chorobę serca, nie przyznaje się do zabójczego zmęczenia. Haruje całymi dniami bez nadziei na choćby cieplejsze słowa. Henryk od wielu lat nie wychodzi z domu, unika ludzi, siedzi tylko przed telewizorem, a do wiernej małżonki odnosi się nadzwyczaj oschle. Kobieta nie liczy na żadną pomoc, a męża musi błagać o pozwolenie na obejrzenie filmu. Pewnego dnia dochodzi do tragicznego zdarzenia – Maria wypada przez okno. Andrzej Dolecki to młody prokurator – za sobą ma dopiero jedną sprawę, w dodatku uznaje ją za swoją porażkę: zamiast jednoznacznie potępić oskarżonego, starał się zrozumieć jego motywy i… złagodził wyrok. Nic dziwnego, że teraz otrzymuje rutynową sprawę – „formalność”. Dziwny przypadek: wyschnięty atrament sprawia, że Dolecki zaczyna się zastanawiać nad przebiegiem wypadku. Niepokoją go niezaciśnięte dłonie Marii i zdumienie, które zastygło na jej twarzy. To początek żmudnego śledztwa. Cały czas z mniejszym lub większym prawdopodobieństwem typowany jest jeden morderca, problem tkwi w motywie i w przebiegu samego wydarzenia. To usiłuje odtworzyć Dolecki. Prokurator sprawdza nawet najmniejsze ślady, nie lekceważy żadnej wskazówki. Bez specjalistycznych badań (wykrycie sprawy przez analizę kodu DNA nie wchodziło przecież jeszcze w rachubę) konstruował mrożące krew w żyłach scenariusze.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • reyes.pev.pl